Felieton polityczny "Z cienkiej rurki" (wybór)
26.10.95
Polityków ręce czyste, Choć na zyski żony łase; On się bawi w altruistę, Kiedy ona trzyma kasę.
17.01.96
Olin szczytem góry lodu, Reszta w mętnej wodzie znika; Jak, sięgając aż do spodu, Nie pójść śladem Titanica?
2.05.96
To się zwykle tak zaczyna, Ten scenariusz nie jest nowy: Najpierw kończy się benzyna, Potem papier toaletowy.
1.08.96
Czas odpocząć po procesie: Wyrok zapadł, sala pusta... Echo pamięć strzałów niesie; Końce w wodę, woda w usta.
29.11.96
Czego więcej nam potrzeba, Gdy już szpony Orła złote? W Preambule wola Nieba! Resztę się załatwi potem...
23.05.97
Gdy przebiera fiskus miarkę, Pomyśl, zamiast wpadać w szlochy, Że nam wesprze gospodarkę Wzrost popytu na pończochy.
20.06.97
O lustrację ktoś tu prosił, By żyć wreszcie w czystym domu: Niech się strzeże, kto donosił, No bo przecież nie ten komu.